Motoryzacja

Wskazówki dotyczące zakupu samochodu używanego

Po czym można poznać, że auto, które mamy zamiar nabyć ma nieoryginalny przebieg? Jak sprawdzić, czy przedstawiana książka serwisowa jest prawdziwa? Czy w przypadku sprowadzanego pojazdu istnieje metoda na zweryfikowanie jego przebiegu przed tym, jak trafił do naszego kraju? Na większość postawionych pytań ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź, ale istnieją sposoby na wykrycie fałszerstw zastosowanych przy sprzedaży samochodu, które zlikwidują możliwość trafienia na uszkodzony model.

Ogólny dostęp do Internetu sprawia, że zakładana jest coraz większa liczba serwisów aukcyjnych, gdzie można znaleźć ogłoszenia motoryzacyjne. Między nimi można znaleźć nawet 20-letnie auta o „udokumentowanym” przebiegu w postaci 50-60 tysięcy km. Należy pamiętać, iż auta w większości przypadków przeznaczone są do sprzedaży, bo pojawiają się pierwsze awarie, a właściciela auta nie stać na wiele napraw w warsztacie związanych z przywróceniem pojazdu do optymalnego poziomu. Podczas oględzin takowego samochodu warto zwrócić szczególną uwagę na zużycie drogich części samochodowych, do których zalicza się np. skraplacze klimatyzacji. Ogłoszenia w serwisach niekiedy zalegają tygodniami, a dealerzy oprócz spuszczania z wartości decydują się odremontować samochód możliwie najmniejszym wkładem finansowym. Trzeba się jednak zastanowić czy istnieje możliwość, iż 20-letni samochód z zauważalnymi śladami eksploatacji przejechał zaledwie 100 tysięcy kilometrów?

Co prawda jest to niezwykle rzadko spotykane, ale prawdopodobne. Niekiedy zdarza się, że pojazd był od momentu zakupu w salonie w posiadaniu starszego pana, który korzystał z samochodu wyłącznie w celu podróżowania na zakupy czy na niedzielną mszę. Powinniśmy zdać sobie sprawę z faktu, iż takich ofert w rozciągłości roku publikowanych jest kilka. Prawdopodobieństwo, iż akurat Tobie uda się zakupić taki model wynosi kilka procent. Należy się otwarcie liczyć, że po dokonaniu zakupu samochodu powinniśmy mieć odłożone co najmniej kilkaset złotych na renowacje, które umożliwią doprowadzić go do stanu używalności.

Sporo mechaników decyduje się na cofnięcie licznika co sprawi, że samochód stanie się atrakcyjniejszy z punktu widzenia kierowcy. W jaki sposób możemy poznać, że prezentowany przebieg samochodu jest podkoloryzowany? Niedawno można było to stwierdzić wizualnie, lecz czasy kiedy prawie wszystko można było poznać po stanie wnętrza samochodu bezpowrotnie minęły. Co prawda oględziny pomagają w ocenie stanu auta oraz ewentualnego przebiegu, ale musimy sobie zdać sprawę, że większość elementów – zwłaszcza tych najtańszych jest celowo zamienianych przed wystawieniem ogłoszenia ze sprzedażą. Jest to jeden z głównych powodów, według którego w autach sprzedawanych często spotykamy nowe filtry paliwa czy części poprawiające wygląd jak pokrowce na fotele samochodowe bądź błyszczące plastiki. Samochód kupujemy oczami, więc wspomniane zabiegi mają spory wpływ na nabywców i w większości przypadków jest w stanie przysłonić mizerny stan techniczny auta. Nie wolno więc dać się zwieść zatem idealną tapicerką czy świecącymi podłokietnikami.

Problem przekręcania liczników samochodowych tyczy się większości pojazdów, ale najbardziej uderza w segment starszych, popularnych marek. Doskonałym przykładem jest Golf III, gdzie aby uzyskać niższy wynik na liczniku trzeba zapłacić specjalistom kilkadziesiąt złotych. Proces ten jest niezwykle prosty – wystarczy podłączyć auto pod komputer i wpisać oczekiwany wynik. Całość trwa parę chwil, a sam zabieg jest niewidoczny dla komputera. Pamiętajmy, żeby przed zakupem samochodu koniecznie się nim przejechać. Pomoże to nam określić zużycie sprzęgła oraz kilku innych podzespołów układu przeniesienia mocy. Ponadto wprawni kierowcy po jeździe próbnej potrafią określić w jakim stanie znajdują się bębny hamulcowe oraz sprężyny zawieszenia. Na szczęście nie wszystkie pojazdy są zaprojektowane jak wspomniany VW. We współcześnie produkowanych autach samo przekręcenie licznika najprawdopodobniej nie będzie problemem dla znawcy, ale proces ten jest o wiele prostszy do wykrycia aniżeli w przypadku wiekowych samochodów.

Niektórym być może trudno w to uwierzyć, ale podzespoły współpracujące w nowych samochodach zapisują informacje, które mają pomóc ocenić prawdziwy przebieg pojazdu. W jakim celu jest to stosowane? Dane uzyskane w ten sposób są pomocne dla producentów oraz serwisantów. Otóż producenci w ten sposób otrzymują wyniki umożliwiające ocenić wytrzymałość poszczególnych auto części. Natomiast mechanik przy pomocy statystyk może stwierdzić realny dystans pokonany przez auto, a co za tym idzie stan takich podzespołów jak turbosprężarka czy alternatory oraz określić poziom zużycia pompy paliwa. U różnych producentów inne auto części odpowiedzialne są za zapamiętywanie poszczególnych danych. Stacyjka potrafi zapamiętać ile razy przekręcono kluczyk w celu uruchomienia silnika, a pompa hamulcowa może zliczyć wszystkie naciśnięcia na pedał hamulca. Układ recyrkulacji spalin, którego ważnym elementem jest zawór EGR jest w  stanie zanotować ilość spalonego dodatku paliwowego oraz moment, w którym powinna nastąpić wymiana filtra DPF. Sterownik silnika notuje każde uzupełnienie oleju silnikowego. Takich danych może być dużo więcej – to zależy od producenta samochodowego i rodzaju zabezpieczeń, jakie są wykorzystywane.

Podczas oględzin samochodu najlepiej zabrać ze sobą znajomego mechanika, który bez zbędnych uprzedzeń zweryfikuje stan, w jakim znajdują się przepływomierze czy napinacz. Nie każdy może sobie pozwolić na takie działanie, dlatego wszystkim pozostałym zaleca się zabranie samochodu do serwisu samochodowego i poddanie go badaniom technicznym. Jeśli potencjalny nabywca będzie mieć cokolwiek do ukrycia to prawdopodobnie nie wyrazi zgody na wykonanie wspomnianego badania. Cena badania technicznego oscyluje w granicach kilkuset złotych. Są to naprawdę nieduże pieniądze w porównaniu z koniecznością naprawy, regeneracji bądź kupna wymienionych części samochodowych, na które będziemy narażeni nabywając samochód z 500. tys. pokonanych kilometrów, ale licznik wskazuje na np. 120 tysięcy.