Jak chyba duża część ludzi, po szkole średniej miałam problem wybrać, co chcę dalej robić w życiu. W szkole nie było łatwo odnaleźć swoje talenty i zainteresowania, raczej trzeba było się skupiać na tym, co jest obowiązkowe. Niektórzy koledzy z klasy mieli już jakiś plan na siebie, ale najczęściej sugerowali się przyszłymi zarobkami, a nie tym, co jest ich pasją.
Zrobiłam więc sobie rok przerwy. Zaraz po maturze zaczęłam rozsyłać swoje cv, co prawda bez doświadczenia i wykształcenia nie było łatwo znaleźć pracy, ale jednak udało mi się po dwóch miesiącach rozpocząć pracę w sklepie z meblami. Do moich obowiązków należała obsługa klienta, wystawianie faktur oraz dbanie o wystrój sklepu. Właściciel pozwalał mi tworzyć własne aranżacje z mebli. Niesamowicie mi się podobało, co tydzień przykładowe pomieszczenia wyglądały inaczej. I wtedy zrozumiałam, że to jest to, co chciałabym robić. Zainteresowało mnie projektowanie wnętrz. Zaczęłam subskrybować czasopisma wnętrzarskie i szukać w nich inspiracji. Pomysły te wdrażałam do swoich aranżacji w sklepie. W końcu ktoś to zauważył, jeden z klientów stwierdził, że podoba mu się moja przykładowa aranżacja mieszkania i chciałby, abym pomogła mu wybrać kolorystykę oraz meble do mieszkania, które właśnie kupił.
REKLAMA: Aranżacja wnętrz Kraków | Orange Studio
Pierwszy raz zarobiłam pieniądze z taką przyjemnością. Pocztą pantoflową rozniosło się, że projektuje wnętrza, miałam więc coraz więcej zleceń. Zamiast na studia wybrałam się do studium policealnego, żeby pracować bardziej profesjonalnie. Tak więc zupełny przypadek pozwolił mi odnaleźć moją życiową drogę.
Dodaj komentarz