Finanse i Biznes

Przewalutowanie kredytów we frankach – co można zyskać

Kredyty zaciągane na zakup nieruchomości we frankach szwajcarskich cieszyły się niezwykłą popularnością, dopóki nie okazało się, że kurs tej właśnie waluty diametralnie poszedł do góry. Kredytobiorców ogarnął strach przed wysokimi ratami, których dokładnej kwoty nie można oszacować. Wówczas banki zaproponowały swoim klientom ugody frankowe. Czy jednak podpisanie ich opłaca się?

O co dokładnie chodzi w ugodzie frankowej

W większości banków, które podjęły próbę uwolnienia swoich klientów od niepewności związanej z kursem walutowym franka szwajcarskiego, propozycja polega na przewalutowaniu kredytu na złotówki, żeby nie było trzeba martwić się, jaka za miesiąc będzie rata do zapłacenia. Ugoda frankowa mBank, w odróżnieniu od innych banków polega na porównaniu spłaty rzeczywistego kredytu we frankach z tym hipotetycznym w złotówkach i różnicą bank ten dzieli się z klientem po połowie. Należy więc poważnie przemyśleć, czy bardziej opłaca się taką ugodę podpisać, czy też korzystniej będzie złożyć pozew do sądu o unieważnienie umowy.

Dlaczego klienci banków boją się procesów sądowych

Odpowiedź jest bardzo prosta. Klienci banków, w tym również mBanku obawiają się ryzyka. Ponadto głównie za ugodą przemawia:

  • Krótszy czas załatwienia sprawy
  • Brak ponoszenia kosztów rozprawy w wypadku przegranej
  • Brak możliwości zawarcia ugody w przypadku rozpoczęcia drogi sądowej

Kredytobiorcy są skłonni płacić raty z wyższym oprocentowaniem, ale mieć pewność, że ich wysokość nie będzie ulegać wahaniom, związanym z kursem waluty franka. Obawa przed przegraną w sądzie i ponoszeniem kosztów rozprawy skutecznie zniechęca przed złożeniem pozwu, dlatego decydują się na zawarcie ugody frankowej.

Toporzyk

Dodaj komentarz

Kliknij by skomentować

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *